Jeszcze jakiś czas zaraz po porodzie łożysko wraz z pępowiną poddawane było w całości utylizacji. Nikt nie przywiązywał do nich większego znaczenia. Spełniły swoją rolę w trakcie ciąży i można było się ich pozbyć.
W pewnym momencie odkryto jednak, że są one źródłem prawdziwego skarbu – komórek macierzystych. I zaczęto pilniej się im przyglądać. I wtedy okazało się, że to prawdziwe bogactwo komórek macierzystych, które w odpowiednich warunkach potrafią przetrwać dłużej niż organizm człowieka. Co więcej, komórki te potrafią skutecznie i naturalnie odbudować układ krwiotwórczy i odpornościowy, gdy tylko zostaną przeszczepione. W ten sposób krew pępowinowa staje się odpowiedzią, jak leczyć między innymi groźne choroby układu krwionośnego. Komórki te mają tę własność, że po przeszczepie szybko się namnażają.
A że są macierzyste, organizm ich nie odrzuca. A jak taki skarb zdobyć? Samo zdobycie to tylko kwestia pobrania ich zaraz po porodzie. O wiele bardziej skomplikowane jest ich przechowywanie. Ale i tym nie trzeba się martwić. Od tego jest bank krwi pępowinowej. Należy tylko pamiętać, że chęć pobrania takiej próbki zgłasza się do banku przed porodem. Bank krwi pępowinowej, na podstawie podpisanej umowy, dostarcza rodzicom specjalne pudełeczko do pobrania krwi w trakcie porodu. Poinformowany o pobraniu próbki, odbiera ją ze szpitala i przechowuje tak długo, aż okaże się, że jest potrzebna. Wtedy wydaje ją w celu przeprowadzenia leczenia przy użyciu komórek macierzystych.