Każdy z nas musi gdzieś mieszkać. W dzieciństwie mieszkamy z rodzicami, później w internacie, na studiach naszym domem jest akademik. Ewentualnie stancja wynajmowana wspólnie z kolegami. Mała, ciasna klitka, której jedyną zaletą jest niewielki czynsz. A w dorosłym życiu? Tu bywa różnie. Wszystko zależy od naszej sytuacji materialnej.
Niestety większość młodych ludzi mieszka w wynajmowanych mieszkaniach. Nie stać ich na kupno własnego, nawet najmniejszego lokum, a szanse otrzymania kredytu też są znikome. Zwłaszcza, gdy często zatrudnieni są na umowach śmieciowych lub na część etatu. Czasem sytuacja materialna się zmienia na korzyść, a czasem wynajmowane mieszkanie to wszystko co posiadamy. W znacznie lepszej sytuacji są ludzie z bardziej zasobnym portfelem lub stałą, dobrze płatną pracą. Ci mogą pomyśleć o zakupie własnego mieszkania.
REKLAMA: . Zobacz!
Jeśli nawet nie za gotówkę, to przynajmniej w kredycie. W razie przeprowadzki lub niespodziewanego kryzysu finansowego, mogą je sprzedać i posiadać niezbędne środki na życie. W najlepszej sytuacji są ludzie majętni, którzy nieruchomości traktują wyłącznie jako lokatę kapitału. Mają swój jeden, wymarzony dom, a resztę kupują dla dzieci, wnuków, lub po prostu jako emerytalne zabezpieczenie.
Niezależnie jak ułożyło się nam w życiu, czy jest trudno czy nie, warto pamiętać o jednym. Nasz dom jest tam gdzie nasza rodzina. Samotne mieszkanie nawet w luksusowym domu nie zastąpi bliskości drugiego człowieka. Czym będzie się ono różniło od noclegu w kilku gwiazdkowym hotelu?